Autor |
Wiadomość |
miso |
Wysłany: Śro 22:41, 11 Kwi 2012 Temat postu: i słusznie ze pogonili |
|
GrazynaZ napisał: | Z księdzem Joanno to dłuższa sprawa poruszę tę kwestię na zebraniu, ale jednym słowem w mojej klatce mieszka jakiś burak, żeby gorzej nie powiedzieć, który pogonił księdza z wrzaskiem i krzykiem, mówiąc, to osiedle za strzeżone i jakim prawem ksiądz chodzi, kto go wpuścił, była interwencja podobno ochrony i zarządcy i takim to sposobem ja np czekając na księdza do godziny 23 nie doczekałam się. Generalnie nie wiedziałam, że mieszkam wśród takiego motłochu, bydło by się nawet tak nie zachowało. |
po to sa domofony i ochrona zeby nie łazili domokrążcy i nie zawracali głowy tym co nie chca. dotyczy to takze ksiezy, hydraulikow, prezydentow itp.. jak maja sprawe to niech zadzwonia przez domofon. |
|
 |
abimaf |
Wysłany: Czw 21:59, 24 Lut 2011 Temat postu: |
|
My się Szanownego Księdza doczekaliśmy, nie byliśmy do końca przygotowani, ale i tak było bardzo miło i sympatycznie. Ksiądz okazał się wielce zacną osobistością w warszawskim a może nawet polskim Kościele Katolickim. Szkoda, że musiały Go spotkać takie nieprzyjemności w Waszym bloku. |
|
 |
Joanna |
Wysłany: Nie 3:22, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
jestem w szoku
qlturalnych masz sąsiadów Grażynko, weź się przeprowadź do naszej klatki, co?
Kto go wychował tego pana? (wyrazy uznania dla mamusi)
A może Batman jakiś namolny był, bierzmować go chciał czy jak? Albo pierwszą komunię mu wciskał a facet zegarka nie miał
Do mnie jak przyszli świadkowie Jehowy, to powiedziałam grzecznie "dziękuję, nie jestem zainteresowana" i sprawa została załatwiona. Gdyby rabin z wizytą przyszedł to też by mniej więcej to samo usłyszał, ochrony bym raczej nie wzywała, bo ci ludzie przeważnie nieuzbrojeni chodzą  |
|
 |
GrazynaZ |
Wysłany: Sob 19:13, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
Z księdzem Joanno to dłuższa sprawa poruszę tę kwestię na zebraniu, ale jednym słowem w mojej klatce mieszka jakiś burak, żeby gorzej nie powiedzieć, który pogonił księdza z wrzaskiem i krzykiem, mówiąc, to osiedle za strzeżone i jakim prawem ksiądz chodzi, kto go wpuścił, była interwencja podobno ochrony i zarządcy i takim to sposobem ja np czekając na księdza do godziny 23 nie doczekałam się. Generalnie nie wiedziałam, że mieszkam wśród takiego motłochu, bydło by się nawet tak nie zachowało. |
|
 |
Joanna |
Wysłany: Sob 18:38, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
I co? Był? Pytam bo tu nie mieszkam a ździebko ciekawska jestem |
|
 |
GrazynaZ |
Wysłany: Pon 16:36, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Witam serdecznie,
wizyta wygląda jak każda, przychodzi ksiądz, jest modlitwa, poświęcenie mieszkania a następnie krótka rozmowa z księdzem, natomiast co do funduszy to już trzeba samemu podjąć decyzję, niektórzy dają 20 zł, inni 50, częśc osób 100 zł o większych kwotach nie słyszałam jak i o mniejszych niż 20 zl, ale różnie może być.
Zatem ja mam takie pytanie czy już wiadomo kiedy taka wizyta u nas będzie interesuje mnie blok 89, gdyż jestem poza Warszawą w chwili obecnej.
pozdrawiam
Grażyna |
|
 |
Gość |
Wysłany: Nie 16:41, 06 Lut 2011 Temat postu: Wizyta księdza |
|
Witam, jestem nowym mieszkańcem Naszego osiedla i mam pytanie odnośnie wizyty duszpasterskiej. Chciałbym się mniej więcej dowiedzieć jak taka wizyta wygląda itp. A drugi aspekt to ile mniej więcej przeznacza się funduszy na takie spotkanie?
Pozdrawiam |
|
 |